Informacje
O nas
Piotr Modzelewski (Modzel) Razem z Moniką i Piotrem tworzymy Bieg Lwa i Triathlon Lwa od początku. Odkąd pamiętam zawsze coś organizowałem zdobywając doświadczenie, czego kulminacją jest Bieg Lwa. Założenie, że to co robię musi być inne niż wszystko, jednocześnie perfekcyjne w każdym calu, udało mi się zrealizować dzięki zgromadzeniu wokół tej idei kilku wspaniałych i co ważne, zaufanych osób. Teraz to już nie tylko bieg, ale cały dzień atrakcji dosłownie dla każdego. A największym szczęściem jest to, że udało nam się przyciągnąć gminną społeczność dając radość tysiącom osób, które żyją tym wydarzeniem i są z niego dumne. Poza Biegiem Lwa organizujemy Triathlon Lwa, Galę Lwa, Bieg dla Orkiestry, a przed nami kolejne wyzwanie - Mierzęcin Trail. Organizowanie i sport to moje pasje, bo na co dzień pracuję w dużej firmie z branży chemicznej. O czym marzę? Żeby podczas Biegu Lwa padł rekord Polski, żeby w Tarnowie przeprowadzić imprezę biegową rangi mistrzowskiej. Marzenia trzeba realizować więc... Moje sukcesy? Myślę, że kiedyś byłem niezłym piłkarzem, choć halowym i w wymiarze amatorskim. Trochę tych nagród uzbierałem. Poza tym ukończyłem na razie 22 maratony i zamierzam przebiec kolejne. Wynikami się nie będę chwalił bo nie ma czym, szczególnie przy Szmajchelu. Jak on wsiada wypoczęty do auta po biegu, ja właśnie mijam 35 kilometr. |
||
Piotr Książkiewicz (Szmajchel) Rocznie organizuję ponad 70 imprez biegowych - a Bieg Lwa jest jedynym biegiem ulicznym w tym gronie. Cieszę się, że mogę przy nim pracować ponieważ zdecydowana większość moich dotychczasowych startów w zawodach to właśnie zawody na ulicy. Dzięki temu mogę wykorzystywać rozwiązania zaobserwowane podczas startów zarówno w Polsce, jak i za granicą i zobaczyć jak sprawdzą się w Tarnowie Podgórnym. W przygotowaniach do zawodów odpowiadam głównie za sprawy czysto sportowe, ale staram się kontrolować także wszystkie działania które mają wpływ na wizerunek imprezy. Plany/marzenia biegowe: Jestem w tym temacie w dużym rozkroku pomiędzy: rekordami życiowymi w biegach ulicznych, a rozwijaniem się i zdobywaniem doświadczenia podczas biegów górskich. Moje rekordy życiowe: 02:34:45 w maratonie, 01:13:09 w półmaratonie i 32:58 w biegu na 10km.
|
||
Justyna Pacholska Z Biegiem Lwa jestem związana od pierwszej edycji. Przed trzy lata pomagałam w różnych mniej odpowiedzialnych zadaniach, aktualnie koordynuję część artystyczną oraz organizację rywalizacji sztafet szkolnych. Studiuję na Politechnice Poznańskiej. Praca przy Biegu Lwa to dla mnie możliwość zdobycia cennego doświadczenia, które – jestem o tym przekonana – zaowocuje w przyszłości. Na co dzień nie biegam. Moją pasją jest jazda konna. Kiedy zacznę pływać, biegać i jeździć rowerem - pomyślę nad dystansem Iron Man. A tak poważnie to chciałabym, żeby Bieg Lwa był najlepszym i najbardziej prestiżowym biegiem w Polsce. Na sukcesy przyjdzie czas. Może kiedyś nawet związane z bieganiem... |
||
Monika Żuchowska Z Biegiem Lwa jestem związana od pierwszej edycji, kiedy to w głowie Modzela zrodził się pomysł zorganizowania półmaratonu po, wówczas nieotwartej (dla ruchu kołowego), obwodnicy S-11, który szybko przerodził się w bieg po ulicach Tarnowa Podgórnego. Od początku jestem odpowiedzialna za wolontariat, a także za zabezpieczenie trasy i współpracę z policją, strażą gminną oraz OSP. Ze sportem jestem związana od zawsze, głównie z siatkówką halową i plażówką. Jako absolwentce AWF-u i inne dyscypliny nie są mi obce. Moim ogromnym sukcesem jest rozpoczęcie rekreacyjnego biegania kilka miesięcy po pierwszej edycji Biegu Lwa! |
||