O nas
![]() Razem z Moniką i Piotrem tworzymy Bieg Lwa i Triathlon Lwa od początku. Odkąd pamiętam zawsze coś organizowałem zdobywając doświadczenie, czego kulminacją jest Bieg Lwa. Poza Biegiem Lwa organizujemy Bieg dla Orkiestry i Koronę Lusowa. Organizowanie i sport to moje pasje, bo na co dzień pracuję w dużej firmie z branży chemicznej. O czym marzę? Żeby podczas Biegu Lwa padł rekord Polski, żeby w Tarnowie przeprowadzić imprezę biegową rangi mistrzowskiej. Marzenia trzeba realizować więc… Moje sukcesy? Myślę, że kiedyś byłem niezłym piłkarzem, przede wszystkim halowym i w wymiarze amatorskim. Trochę tych nagród uzbierałem. Poza tym ukończyłem już ponad 40 maratonów ulicznych, ultramaratonów górskich i zamierzam przebiec kolejne. Wynikami się nie będę chwalił bo nie ma czym, szczególnie przy Szmajchelu. Jak on wsiada wypoczęty do auta po biegu, ja właśnie mijam 35 kilometr. |
Piotr Książkiewicz (Szmajchel)
Rocznie organizuję ponad 50 imprez biegowych – a Bieg Lwa jest jedynym biegiem ulicznym w tym gronie. Cieszę się, że mogę przy nim pracować ponieważ zdecydowana większość moich dotychczasowych startów w zawodach to właśnie zawody na ulicy. Dzięki temu mogę wykorzystywać rozwiązania zaobserwowane podczas startów zarówno w Polsce, jak i za granicą i zobaczyć jak sprawdzą się w Tarnowie Podgórnym. W przygotowaniach do zawodów odpowiadam głównie za sprawy czysto sportowe, ale staram się kontrolować także wszystkie działania które mają wpływ na wizerunek imprezy. |
![]() Z Biegiem Lwa jestem związana od pierwszej edycji. Przed trzy lata pomagałam w różnych mniej odpowiedzialnych zadaniach, aktualnie koordynuję część artystyczną. Studiuję na Politechnice Poznańskiej. Praca przy Biegu Lwa to dla mnie możliwość zdobycia cennego doświadczenia, które – jestem o tym przekonana – zaowocuje w przyszłości. Na co dzień nie biegam. Moją pasją jest jazda konna. Kiedy zacznę pływać, biegać i jeździć rowerem – pomyślę nad dystansem Iron Man. A tak poważnie to chciałabym, żeby Bieg Lwa był najlepszym i najbardziej prestiżowym biegiem w Polsce. Na sukcesy przyjdzie czas. Może kiedyś nawet związane z bieganiem… |
Monika Żuchowska
Z Biegiem Lwa jestem związana od pierwszej edycji, kiedy to w głowie Modzela zrodził się pomysł zorganizowania półmaratonu po, wówczas nieotwartej (dla ruchu kołowego), obwodnicy S-11, który szybko przerodził się w bieg po ulicach Tarnowa Podgórnego. Od początku jestem odpowiedzialna za wolontariat, a także za zabezpieczenie trasy i współpracę z policją, strażą gminną oraz OSP. Ze sportem jestem związana od zawsze, głównie z siatkówką halową i plażówką. Jako absolwentce AWF-u i inne dyscypliny nie są mi obce. Moim ogromnym sukcesem jest rozpoczęcie rekreacyjnego biegania kilka miesięcy po pierwszej edycji Biegu Lwa! |